poniedziałek, 30 października 2017
wtorek, 4 lipca 2017
Międzyzdroje piaskolina morze zabawa dzieci piasek pianka mąka szczęście masa brud Międzyzdroje piaskolina morze zabawa dzieci piasek szczęście
Piaskolina
czyli utrapienie ojca i szczęście matki...
Po pracy tato Natalki i Adasia gnał do nas ile sił w nogach. Zmęczony, w garniturze, prosto z pociągu ruszył na plażę. Szukał nas wzrokiem i byliśmy w kontakcie telefonicznym. Rozmowa przebiegała następująco:
- Schodzę zejsciem C, tak... szukam cię, nie... nie... nie mów, że ta otoczona chmarą dzieci to ty!
Tak, to byłam ja brudna od pianki do golenia i mąki, otoczona nienaszymi nadmorskimi dziećmi. Co je przyciągnęło? Miska pełna pachnącej piaskoliny naszego wyrobu. Niestety ojcze nie znajdziesz odpoczynku nawet na plaży.
Pisakolina jest miękka i delikatna, dobrze przyjmuje kształy foremek. Dostarcza niezwykłe wrażenia wzrokowe i dotykowe. Podczas ugniatania, gładzenia, naciskania, krojenia, zakopywania i odkopywania w niej przedmiotów dziecko usprawnia motorykę małą, czyli po prostu ćwiczy małe rączki.
No to jak to zrobić? Piasku nad morzem ci pod dostatkiem, dokupiliśmy tylko mąkę, najtańszą piankę do golenia i zabraliśmy z apartamentu odrobinę płynu do mycia naczyń. Zostało już tylko zapakować sporą miskę, kubki, foremki, łopatki, koc, napoje, jedzenie i dwójkę głośnych dzieciaków.
Brzmi wspaniale, nieprawdaż? 😉
Przepis na piaskolinę:
- 1 miarka piasku,
- 1 miarka mąki ziemniaczanej,
- 1 miarka pianki do golenia,
- 1\4 miarki płynu do mycia naczyń.
Wszystkie składniki mieszamy, zagniatamy i ruszamy w wir zabawy.
Przyjemnego oglądania i zabawy!
---------------------------------------
Aby wiedzieć na bieżąco co się dzieje u Dusia i Gigi kliknij:
a następnie polub.
poniedziałek, 3 lipca 2017
Morze zamknięte w butelce
czyli jak zachować piękno wakacyjnego morza od zapomnienia
Hipnotyzyjące, przelewające się jak w zwolnionym tempie burzowe morze to nasza propozycja zabawy.
Morze w butelce to ciekawy i prosty eksperyment dla dzieci, wstęp do nauki o różnej gęstości płynów, zachowanie wpomnień z wakacji i pomysł na ciekawą zabawę. Ale co najważniejsze to butelka pełna zachwytu i uspokajacz dla skołatanych nerwów.
Do tego eksperymentu potrzebne nam będą:
- butelka,
- woda,
- niebieski barwnik,
- olej.
- butelka,
Połowę bulelki wypełniamy wodą zabarwioną na niebiesko, resztę uzupełniamy olejem. Następnie dobrze zakręcamy i bawimy się poruszając i obracając butelkę.
I w tym momencie pojawi się zapewne pytanie Waszych pociech dlaczego te dwie ciecze nie mieszają się i jest to dobry wstęp by w przyjemnej formie wprowadzić pojęcie gęstości cieczy. Gęstość oleju jest mniejsza od gęstości wody, a substancje o mniejszej gęstości unoszą się na powierzchni cieczy o gęstości większej. Wykonując doświadczenie, które polega na dolaniu oleju do wody, możemy zaobserwować, że substancje o różnej gęstości nie mieszają się. Olej zawsze będzie unosił się na powierzchni tafli wodnej.
Och zobaczcie lepiej to sami:
Och zobaczcie lepiej to sami:
Spróbujcie tego sami lub nacieszcie oczy naszymi morskimi opowieściami zamkniętymi w szkle.
Do zobaczenia niebawem!
poniedziałek, 6 lutego 2017
Masa ciastolinopodobna
Po dwuskładnikowej ciastolinie miękkiej jak puch (link TUTAJ) przyszedł czas na produkt ciastolinopodobny. Masa jest mniej puszysta niż wcześniejsza ciastolina, za to tańsza i prosta w tworzeniu. Z jej przygotowaniem poradził sobie mój pięciolatek.
Do jej przygotowania potrzebowaliśmy następujących składników:
* mąki pszennej
* wody
* oleju
*barwników
(my użyliśmy farbek do malowania jaj wielkanocnych)
* mąki pszennej
* wody
* oleju
*barwników
(my użyliśmy farbek do malowania jaj wielkanocnych)
Tak samo jak przy ciastolinie ugniatanie i formowanie kształtów to dobre ćwiczenie dla rozwoju rączek. Masa pomocna będzie przy ćwiczeniach motoryki małej, w stosowaniu metody stymulacji polisensorycznej. Ciastolinopodobna masa może stać się rekwizytem wielu zabaw. W naszym przypadku dzieci otworzyły sklep z lodami i innymi słodyczami, stemplowały masę, zagniatały, deptały bosymi stopami. Ponoć to ostatnie to wspaniałe uczucie.

Przygotowanie i zabawa kolorową masą:
To jak po całej akcji wyglądał pokój świadczy o poziomie dobrej zabawy.
Adam nieodrywając się od zabawy pod nosem tylko mówił: biedna mama my się bawimy, a ona ma teraz tyle roboty...
Do zobaczenia niebawem!
-----------------------------------------
Aby wiedzieć na bieżąco co się dzieje u Dusia i Gigi kliknij https://www.facebook.com/Fabryka-Zabaw-734880936645119/?fref=ts, a następnie polub.
czwartek, 5 stycznia 2017
Lepienie bałwana w domu
Pierwszy śnieg, a dzieci podziębione. I co robić? Przynieść śnieg do domu! To chyba oczywiste...
Na początku lepiliśmy kule i bryły ale potem Adam wpadł na pomysł, że możemy pokolorować śnieg. W ruch poszły farbki. Pod wpływem pędzla z farbą śnieg momentalnie się zabarwia i tworzy ciekawe barwne plamy, a kolory łączą się ze sobą. Magia!
To jest bałwan na skalę naszych możliwości. My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić...
Bałwanowa kaczka dostała przyjaciela i powędrowali na parapet by oszczędzić ich życie.
A potem jeszcze zrobiliśmy śniegowy zamek w łazience. I wyszedł wspaniale!
Pa! Do zobaczenia niebawem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)